Marek Raduli - galeria 
 sceny z życia...
Się dzieje CZYTELNIA SPRZĘT GITARY PŁYTY GALERIA Po godzinach
Marek Raduli: na scenie...

Duże zdjęcia wyświetlą się po kliknięciu w obrazek; obsługuje to sprytny skrypt, który sam zamyka powiększenie,
gdy klikniesz gdziekolwiek indziej (np. na następny obrazek). Jeżeli Twój system nie daje sobie z tym rady,
to - zanim nadrobisz zaległości - możesz obejrzeć duże zdjęcia w przeglądarce (linki w podpisach).

Marek jest perfekcjonistą:
nieważne, czy czeka go występ
na stadionie czy w niewielkim
klubie, musi być pewien że
wszystko gra, stroi i nie brumi.
Sprawdza instrumenty, kable
i efekty. Często przed występem
można zobaczyć Go właśnie tak
→ z gitarą, na pustej scenie.
 Marek Raduli przed koncertem: 
 trzeba wszystko w spokoju sprawdzić  Marek Raduli, Jaworzno

To się nazywa sound check, lecz u Marka jest to quality check- test jakości.

 Wojtek Pilichowski i Marek Raduli 
 wysokoenergetyczny tandem gitarowy Wysokoenergetyczny tandem gitarowy w akcji!
Marek Raduli  z  Wojtkiem Pilichowskim
kręci różne numery już ponad 10 lat; pierwszy
duży numer to płyta " Three Generations Trio"
ze Zbigniewem Lewandowskim (1992/1993).
Grali okazjonalnie razem, aż wreszcie (2003)
skrystalizował się projekt supergrupy SQUAD.
Premierowy koncert tria (+ Wojciech Olszak,
klawisze) odbył się na festiwalu w Niemczech
(XX Ingolstadt Jazz Tage, 2003).
Z zespołem współpracuje 'nadzieja' polskiej wiolinistyki, Adam 'Virus' Bałdych.


Niżej po lewej - dwa zdjęcia z wielkich koncertów i dużych scen (okres współpracy z Budką Suflera);
skrajne lewe zdjęcie - koncert na obchodach 350-lecia nadania praw miejskich warszawskiej Pradze, muszla koncertowa Parku Praskiego, 31 maja 1998 roku (fot. Cezary Piwowarski)

 Marek Raduli, 31 maja 1998 r. 
 Budka Suflera, Park Praski, Warszawa    Marek Raduli na scenie 
 Budka Suflera, lata '90. XX w.    Marek Raduli na scenie 
 Muzyczna Owczarnia, ~ 2000 r.

Wyżej z prawej - kameralna scena w Muzycznej Owczarni. Zdjęcie nie jest najlepsze, ale prawdziwe:
przyciemnione i zadymione wnętrze, mnóstwo pamiątkowych świstków, plakatów i płacht, natłok ludzi,
przedmiotów, emocji i dźwięków... Gdy Marek jest w Jaworkach, przyłącza się zwykle do grających
właśnie muzyków, często też prowadzi te muzyczne, długie wieczory jako ich sceniczny gospodarz.


 Marek Raduli i Jacek Krzaklewski 
 Banda i Wanda, wczesne lata '80. XX w.
Z lewej - Banda i Wanda,
jazda w gitarowym duecie
z Jackiem Krzaklewskim;
wczesne lata '80. XX w.
 Marek Raduli 
 Budka Suflera
Z prawej - Budka Suflera
(ale nie wiadomo
gdzie ani kiedy...).



(...) myślę, że najlepiej określa Cię słowo melodysta, gdyż w swojej grze zawsze szukasz melodii. Potrafisz grać technicznie a jednak nie próbujesz epatować słuchacza technicznymi fajerwerkami. Podobnie jest z twoimi riffami, które również zawsze układają się w jakąś melodię.

M.R. - Granie melodii to jest chyba moje największe hobby. Każdy muzyk szuka jak wiesz swojej nuty... Ja znajduję ją nie w obszarach nowoczesnych technik, lecz raczej w sferze ładnego zaśpiewu, barwy i formułowania myśli. I konsekwentnie kroczę tą drogą - chociaż nie ukrywam, że chciałbym operować taką techniką jak Jacek Królik czy Krzysiek Misiak.

Na swoim koncie masz jedną solową płytę: czy jesteś z niej zadowolony?

M.R.Nigdy nie paliło mi się do wydania takiej płyty. Bierze się to stąd, że staram się być perfekcjonistą i bardzo drażni mnie niekompetencja u mnie i innych. Lubię rolę szarej eminencji, człowieka który nie kreuje się na lidera, tylko wykonuje dobrze swoje rzemiosło i lubi odczuwać prostą przyjemność, gdy nadchodzi ten rzadki moment, kiedy już się wie, że coś wyszło dobrze (...).

(z wywiadu dla pisma MUZYK, 1999; rozmawiał Wojtek 'Żenia' Krzyżaniak)


 Budkowi 'frontowcy' 
 Marek, Mietek i Cugowski  Dobrze zgrany squad 
 Raduli Pilichowski i Remiszewski

Z lewej - Marek, Mietek i Krzysztof Cugowski - Budkowi "frontowcy";
z prawej - każda okazja jest dobra żeby zagrać w squadzie z Pilichowskim i Remiszewskim...

 
 Marek Raduli gra na perkusji 
 Zbyszek Hołdys Enterprises, jam, 2002  Marek Raduli 
 na scenie  Marek Raduli solo 
 koncert Budki - solówka

Z lewej: Zbyszek Hołdys Enterprises, jam, 2002; znowu była wolna perkusja... czyli powrót do korzeni.
Każdy by się zezłościł, gdy na koncercie pada telebim... ale Marek się tylko uśmiecha. On tak ma.
Z prawej - Budka Suflera na scenie, Marek gra solówkę (druga połowa lat '90. XX w.).


 Marek za perkusjsą 
 przełom lat '70 i '80  Jam: Marek Raduli i Marcin Przytulski

Fotki nadesłane
Z lewej - jakaś studniówka, zapewne koniec lat '70. lub początek '80. Marek za perkusją...
Drugą przysłał Marcin Przytulski ('jam z Radulcem'); kiedy to było? Nie wiadomo... (z prawej).
Miejsce już znamy:  Hotel Intercontinental, klub 'Hemisphere' (dzięki, Bartek!)


 Marek Raduli w garderobie  Marek Raduli i Jerzy Janiszewski 
 25-lecie zespołu Budka Suflera

Skupienie w garderobie...

...i radość na scenie.

Z prawej - Marek i Jerzy Janiszewski, koncert z trasy 25-lecia zespołu Budka Suflera.    
Fot. Eligiusz Wencel, Lublin; więcej zdjęć Marka i Budki tego autora    
znajdziecie w witrynie www.fotoel.pl (Galeria >> Muzycy >> Marek Raduli)    


 Marek Raduli gdzieś około 2007 roku... 
 (fot. Leszek Gospodarczyk)

Marek Raduli gdzieś około 2007 roku... (fot. Leszek Gospodarczyk)





Δ 7.V'2K9
 góra strony
<<<  Strona główna witryny Marka Raduli  |  Mapa witryny  |  Sprzęt  |  Gitary  |  Płyty