![]() |
Się dzieje
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Kwartet Zbigniewa Jakubka |
||
Oto - niezbyt długa - historia kolejnego zespołu z udziałem Marka, Kwartetu Zbigniewa Jakubka. |
![]() |
Żeby nie było nudno, podczas przerwy w jesiennej trasie 'Funk dE Nite' (która odbywała się z przerwami w przerwie trasy 'Pi-eR-Dwa') nastąpił mały wypad na Śląsk i można było usłyszeć Marka w zespole |
||
'Kwartet Zbigniewa Jakubka' |
|||
Zbigniew Jakubek – instrumenty klawiszowe, Marek Raduli – gitara, Tomasz Grabowy – bas, Robert Luty – bębny |
|||
![]() ![]() |
|||
Oba koncerty były świetne, publiczność żywa, atmosfera gorąca! Obok - Marek na scenie w "Centrum+" w Jastrzębiu Zdroju (fot. Marek Łabuś) |
Jastrzębie Zdrój: "Eksperymentom nie było końca..." |
||
Uwaga, uwaga! Sezon jazzowy w kawiarni "Centrum +" rozpoczęty! W środę, 20 października 2004 roku o godzinie 19:00, po raz pierwszy od wakacji odbył się tam koncert, nie lada gratka dla amatorów jazzu i muzyki rozrywkowej. Jastrzębski MOK zaprosił do nas bowiem znakomitych twórców (dobór nazwisk nie jest przypadkowy!): Zbigniewa JAKUBKA (keyboard), Marka RADULI (gitara), Tomasza GRABOWEGO (bas) oraz Roberta LUTEGO (perkusja), którzy wystąpili jako 'Kwartet Zbigniewa Jakubka'. W tym składzie zespół zagrał w Jastrzębiu po raz pierwszy, a po raz drugi w ogóle! Wiąże się to z gościnnym występem perkusisty, Roberta Lutego (zwykle na bębnach kwartet zasila Artur Lipiński). Jak się okazuje, choć idea utworzenia "Zbigniew Jakubek Kwartet" powstała już pięć lat temu, to do pierwszych prób doszło dopiero w tym roku. "Wyrwanie do współpracy Marka Raduli i Tomka Grabowego było ziszczeniem się moich wieloletnich marzeń" – mówi inicjator całego przedsięwzięcia, Zbigniew Jakubek. Na potrzeby nowo powstałego zespołu skomponowano świeże utwory, a część z nich zaprezentowano na środowym, prawie dwugodzinnym, koncercie. Wśród wyżej wspomnianych kompozycji znalazły się (w kolejności wykonania): "Ballada Garażowa", "Johann", "Flowers", "Ballada o dokuczaniu", "Lampa Aladyna", "Smut" oraz "D.B.". |
Były to naturalnie krótkie – i sygnalizowane wcześniej – incydenty, które absolutnie nie ujmowały profesjonalizmowi wykonawczemu. Każdy utwór zaprezentowany przez 'Kwartet Zbigniewa Jakubka' przynosił z sobą coś nowego. Pojawiały się fragmenty liryczne, "rzewne, typowo słowiańskie" (jak określił je Jakubek), przeplatane z żywiołowym, energicznym beatem, a momentami z wręcz rockowymi riffami Radulego. W tych pierwszych swoją wrażliwość akcentował zwłaszcza Zbyszek Jakubek, wydobywając z Kurzweila najpiękniejsze, najbardziej miękkie brzmienia oraz Marek Raduli, stosując przede wszystkim delikatne flażolety gitarowe. W utworach ekspresyjnych, mocnych, wykonywanych co najmniej w tempie allegro, swoim kunsztem, zarówno brzmieniowym, jak i technicznym, popisywali się już wszyscy muzycy. Raz po raz dynamicznymi solówkami wymieniali się Jakubek i Raduli, po czym oddawali pałeczkę to Tomkowi Grabowemu, to Robertowi Lutemu (choć trzeba przyznać, że bywało tak zdecydowanie rzadziej). |
![]() |
Eksperymentom nie było końca. W każdym utworze znalazł się spory zapas efektownie brzmiących połączeń harmonicznych. Raz po raz pojawiały się charakterystyczne dla jazzu progresje, modulacje oraz akordy septymowe. Choć większość utworów opierała się na metrum 4/4, to jednak pojawiły się i takie na 3/4 ("Smut"), a nawet 5/4 ("D.B.") – czysta frajda dla obecnych na widowni perkusistów. Nieregularne akcenty i podziały pojawiały się także i w innych kompozycjach (np. w "Lampie Aladyna"). Generalnie rzecz biorąc, repertuar pod względem przekazywanych treści był dość zróżnicowany, a przez to niósł z sobą szereg różnego rodzaju artystycznych wzruszeń. Można było się zachwycić zarówno profesjonalizmem wykonawczym (nie licząc naturalnie drobnych i nic nie znaczących wpadek), techniką gry poszczególnych muzyków, a także samym pięknem muzyki, wynikającym przede wszystkim z jej melodyjności, użytych rozwiązań harmonicznych oraz eksperymentów z barwami instrumentów. Istotne było również pewnego rodzaju wyczucie i zgranie muzyków podczas koncertu. Owe "zgranie" było widoczne także pomiędzy utworami, w wypowiedziach. Artyści zgodnie stwierdzili, że dużo podróżują (Marek Raduli całą noc poprzedzającą dzień koncertu w Jastrzębiu spędził w drodze!), zaś koncertują, kiedy mają chwilkę czasu. Ale jak już koncertują, to dają z siebie wszystko; słowa Zbyszka Jakubka – "Jesteśmy tu, aby was uraczyć muzą" – nie zostały rzucone na wiatr. |
![]() |
![]() |
Znakomita zabawa dźwiękami, nieustanne improwizacje i świetny humor muzyków w należyty sposób wpłynęły na publiczność, bo ta aż dwukrotnie wywoływała artystów na bis. Entuzjastycznie przyjęto bluesa, którego muzycy zagrali przy pierwszym bisowaniu. Wtedy też dynamiczny klang Tomka Grabowego połączony z równie żywiołowym beatem Roberta Lutego skutecznie rozruszał upojoną wcześniejszymi kawałkami publikę. Dodatkowo odrobinę wesołości zafundował lider zespołu, wplatając w bluesa motywy z "Umówiłem się z nią na dziewiątą", czy ze znanej wszystkim "Różowej Pantery". |
||
Na zakończenie koncertu padły bardzo ważne słowa na temat kawiarni "Centrum +",
wypowiedziane z całą powagą przez Zbigniewa Jakubka: "Dbajcie o to miejsce, bo jest
naprawdę świetne! Gdzie indziej mogą wam tylko pozazdrościć!". Osobiście myślę,
że choć typ lokalu, w którym odbywa się koncert, jest istotny, to jednak najistotniejszy jest
wykonawca i to, co potrafi zaprezentować publiczności. I cieszmy się, że trafiają się nam same
znakomitości polskiej sceny jazzowej. |
Sylwia 'Zilva' Holeksa |
![]() |
|||
Ta relacja została oryginalnie opublikowana przez Jastrzębski Portal Informacyjny JasNet a następnie udostępniona przez Autorkę do wykorzystania na stronach tej witryny - za co bardzo, bArDzO, BARDZO dziękujemy! |
![]() |
Marek Łabuś |
|||
Fotografie z koncertu pierwotnie opublikowano w Jastrzębskim Portalu Informacyjnym JasNet a następnie Autor udostępnił je do wykorzystania na stronach tej witryny - za co serdecznie dziękujemy! |
Wybór komentarzy czytelników z portalu JasNet: Na tym koncercie było świetnie, wyszłam wyluzowana i rozpromieniona, nie mówiąc o emocjach podczas koncertu! (Ola, 27.X) Marek Raduli to GIGANT gitary. No i że był u nas, w Jastrzębiu, na wyciągnięcie ręki... kurcze, to jest nadal dla mnie nie do uwierzenia. Podziwiam GO BARDZO! Marek ma takie możliwości techniczne i nie tylko... Zgadzam się z opinią o koncercie. Był przepiękny! Miód! (Jaaaaa, 29.X) Taki koncert to rarytas w Jastrzębiu, istne cacko, perełka! Przyjechali do nas MISTRZOWIE instrumentów (oczywiście każdy w swojej dziedzinie jest takim mistrzem)!!!! Owszem, nie każdemu się taka muza podoba, ale zawsze można ją polubić. Tym bardziej, że to, co CI PANOWIE tworzą nie jest trudne w odbiorze, bo jest najzwyczajniej w świecie ŁADNE!!! (Kasiula, 30.X) Tak genialnego koncertu dawno u nas nie było! Po prostu ten koncert był taki jakiś wyjątkowy, ta muzyka... Nawet nie trzeba było wokalu, żeby to brzmiało dobrze. Fajnie, ze powstał taki skład. Porządnie grają. Po prostu. Aż miło posłuchać. (JANUSZ, 31.X) Pięknie grali, oj, pięknie! Panie Zbyszku! Kiedy znów do nas zawitacie? Tak przyjemnie się WAS słucha...! (kot, 31.X) |
Sylwetki muzyków |
![]() |
MAREK RADULI – kojarzony do niedawna z mocną na rynku od wielu lat 'Budką Suflera'.
Muzykował również przed wielu laty w małych składach. Wciąż grywa "mocno", ale nie
tylko rockowo. Od 1992 roku jest na stałe w składzie 'Three Generations Trio', które powstało
przy współudziale (i pod egidą) Zbyszka Lewandowskiego. W 1999 roku zespół ten stał się kwartetem,
zasilony przez keyboard... Zbigniewa Jakubka. To nie jedyny kontakt tych muzyków. O wiele wcześniej
spotkali się już razem przy okazji sesji nagraniowej w związku z powstającą wtedy (1994) płytą
"Levandek - Songs for friends" w studio nagraniowym Polskiego Radia Szczecin. Raduli znany jest jako "kopalnia" pomysłów, dlatego też na wielu płytach znajduje \ się wiele jego kompozycji. Znane jest podejście Marka do tematu brzmienia własnej gitary. Tak jego "deska", jak i klasyczne "pudło" brzmią perfekcyjnie. W różnych gatunkach muzyki pojawia się jak "kameleon" i nie ma w tym stwierdzeniu cienia przesady, ale też i żadnego zarzutu. Teraz, po zerwaniu współpracy z 'Budką Suflera', Raduli "eksplodował" scenicznie, zawiązując masę nowych składów i wizytując coraz to nowe muzyczne sceny. |
![]() |
ROBERT LUTY – Przygodę z muzyką zaczął w wieku 6$nbsp;lat, kiedy po raz pierwszy usiadł
za perkusją. Po niedługim czasie doszedł fortepian w Ognisku Muzycznym praz kolejno w następnych latach:
Podstawowa Szkoła Muzyczna, Średnia Szkoła Muzyczna, a ostatecznie po 4-letniej edukacji na Wydziale
Jazzu w Warszawie otrzymał dyplom Muzyka Instrumentalisty. Obecnie współpracuje z Ewą Bem, 'De-Su',
'Freedom Nation', Reni Jusis, Edytą Górniak, Anną Marią Jopek, 'Ocean Front', Robertem Janowskim,
Katarzyną (Kasią) Stankiewicz, Mietkiem Szcześniakiem, Krzysztofem "Scierą" Ścierańskim,
'Polucjantami' oraz wieloma innymi artystami. Współpracuje również z ludźmi teatru, filmu, poezji
śpiewanej, takimi jak Krystyna Janda, kabarety 'Potem' i 'Czerwony Tulipan'. Pracuje w głównej mierze
jako muzyk sesyjny, gdzie zdobył uznanie uczestnicząc w nagraniach do co najmniej 50 płyt najróżniejszych
gatunków. |
|||
Szczegóły o instrumentach Roberta: www.musicdealer.com.pl/meinl/artysci/robert_luty/robert_luty.html |
![]() |
Informacje o Zbigniewie Jakubku, Marku Raduli oraz Tomaszu Grabowym zostały zaczerpnięte z witryny www.bugsy.pless.pl natomiast dane dotyczące Roberta Lutego pochodzą z witryny www.fusion.pl Noty opracowała Sylwia Holeksa Redakcja na stronie - (jkw) |
|||
Po lewej - (fot. NN) Zbigniew Jakubek w Pszczynie ale w roku 2003 (?), z Nippy Noyą... O koncercie Kwartetu Jakubka w Pszczynie 21 października 2004 wiemy tylko, że był równie udany jak Jastrzębski, wyżej opisany... |
Historia nie taka krótka... |
||
Od tego - zdawałoby się, epizodu - zaczęła się wieloletnia współpraca Marka ze Zbigniewem Jakubkiem. Zmieniali się basiści i perkusiści, ale oni dwaj zawsze przewodzili stawce. Grywali okazjonalnie, ale nie marnowali żadnej okazji - większość odnotowałem na tych stronach. Wreszcie, podczas jubileuszowego występu z okazji 30-lecia pracy artystycznej Marka w Gnieźnie w roku 2011 zapadła decyzja o realizacji płyty kwartetu (zobacz film dokumentalny Huberta Gorczycy pt. "Wielka improwizacja", a w nim m.in. wypowiedź Zbyszka). Do studyjnych nagrań doszło dopiero na wiosnę 2013 r. Kiedy pojawi się płyta? Nie wiadomo, ale najważniejsze, że będzie. I będzie to prawdziwy RARYTAS. |
||
jkw, wiosna 2013 r. |
Co się działo - na osobnych stronach, rok po roku - szukaj w
Kronice wypadków muzycznych... |
||
(opracowanie - jkw) |
![]() |
|||
![]() |
<<<
Strona główna witryny Marka Raduli |
Mapa witryny |
Sprzęt |
Gitary |
KRONIKA |