![]() |
Się działo
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
2004: przygoda z 'Funk dE Nite' |
'Funk dE Nite' featured on tour: Saskia Laroo (NL), Warren Byrd (USA) & Marek Raduli (PL) |
Zespół 'Funk dE Nite' powstał w 1993 roku - wtedy to saksofonista Ryszard Krawczuk
zaprosił do współpracy wybitnych krakowskich muzyków - byli to: Jacek Królik, Piotr Żaczek
i Artur Malik. W roku 2001 zespół reaktywował się w zmienionym składzie: Jacka Królika zastąpił
Jarosław Śmietana (gitarzysta nr 1 w Polsce), a Piotra Żaczka - Paweł Mąciwoda (ex Pudelsi,
Michał Urbaniak, TSA, Oddział Zamknięty). Obecnie zespół 'Funk dE Nite' to zmiksowany jazz, funk
i hip-hop w wykonaniu największych indywidualności sceny jazz-rockowej w Polsce. Ostatnio (w lutym 2004 r.)
polski światek muzyczny obiegła sensacyjna wiadomość -
Paweł Mąciwoda został oficjalnie regularnym
basistą niemieckiej pop-legendy, Scorpions! Myślę, że równie sensacyjny jest fakt, że giganta
polskiej gitary jazzowej, Jarka Śmietanę, zastępuje w 'Funk dE Nite' (z powodzeniem!),
od czasu do czasu, wieloletni gitarowy filar polskiego pop-rockowego dinozaura, 'Budki Suflera" -
Marek Raduli! Oto znak czasów - liczą się artyści wszechstronni... |
![]() |
![]() |
![]() |
||||
Z lewej - Paweł Mąciwoda w ' Muzycznej Owczarni '.
W środku - ' Funk dE Nite ' z Jarkiem Śmietaną. Z prawej - założyciel i lider zespołu ' Funk dE Nite ' - Ryszard 'Ricardo' Krawczuk. |
A teraz GOŚCIE... Przede wszystkim Holenderka,
Saskia Laroo: nie miała
dwudziestu lat, kiedy w roku 1978 zdecydowała się na trąbkę (chociaż przedtem i potem nieźle
poznała wiele innych instrumentów). Czasem nazywana "Europejską Lady Miles Davis",
swobodnie porusza się w różnych gatunkach muzyki rozrywkowej, od akustycznego straight-ahead
jazzu poprzez, cool, dixie, bebop, free, bigband, elektryczny fusion i acid jazz; nie omija
rocka i bluesa, sięga po muzykę klubową, hip-hop, garage, drum’n bass oraz world music
- salsa, reggae czy calypso... 'Zaliczyła' najważniejsze festiwale jazzowe na całym świecie. |
||||
Występowała wraz z takimi artystami jak: Teddy Edwards, Candy Dulfer, Maceo Parker,
Roy Hargrove, Wynton Marsalis, David Murray, Billy Preston, Yellow Jackets, George Benson,
Billy Higgins, Marcus Miller, Diane Witherspoon, Lew Tobackin... Koncerty w jej wykonaniu
to zawsze porywające publiczność znakomite show. Po Jej koncertach w Warszawie napisano
w Jazz Forum (maj 2003): "Główną atrakcją [...] był występ holenderskiej
trębaczki Saskii Laroo grającej z zespołem Funk dE Nite. Obwieszona niezliczoną ilością
elektronicznych pudełeczek Saskia radziła sobie całkiem dzielnie, choć w jej graniu więcej
chyba było spontaniczności i zabawy (także elektroniką) niż 'czystego' jazzu: mocne wsparcie
Śmietany, saksofonu Krawczuka i potężnego basu Mąciwody na pewno dodało skrzydeł tej
sympatycznej artystce - cały występ niezmiernie podobał się publiczności". |
![]() Saskia Laroo |
![]() |
![]() |
|||
Powyżej - Saskia Laroo wraz z zespołem 'Funk dE Nite'
(z lewej - Krawczuk i Mąciwoda), trasa w Polsce, 2003. Fotoreportaż z imprezy XV Jazz nad Sanem (Przemyśl 2003) prezentuje galeria FotoBRUNO (Grzegorz Karnas) |
Po koncercie w 'Drukarni' recenzent krakowskiej Gazety Wyborczej, Tomasz Jakub Handzlik, tak napisał w sobotnio-niedzielnym wydaniu (20-21 marca 2004 r.): |
"Bardzo dobre wrażenie zrobił jeden z nowych członków zespołu - gitarzysta Marek Raduli, który już od pewnego czasu zastępuje w tym składzie Jarosława Śmietanę. Jest to zamiana na korzyść. Raduli w akompaniamencie gra cicho, choć zdecydowanie, lecz gdy przychodzi czas jego solówki, gitarzysta pokazuje wielką klasę". |
No to jest mała SENSACJA. Spotkanie tak różnych muzycznych osobowości mogło zakończyć się aferą czy niewypałem (Saskia nie jest ulubienicą krytyków...) albo niczym (spotkali się, pograli, pojeździli i się rozstali - nie, tak też nie będzie...). Więc? Jest jeszcze TRZECIA DROGA: coś zaiskrzyło, zajarzyło się coś, ciśnienie i częstotliwość skoczyły w górę! I zamiast przerwy w trasie - był przelot przez studio i sesja: BĘDZIE PŁYTA! |
![]() |
Rozpędzona machina 'Funk dE Nite' z Saskią i Markiem w krakowskiej 'Drukarni' na Kazimierzu, 17 marca 2004 r. |
![]() |
![]() |
![]() |
||||
Na fotografiach powyżej - występ w Muzycznej Owczarni w Jaworkach (13 marca 2004 r.). Z lewej Paweł Mąciwoda, w środku Warren Byrd i Marek, z prawej - Saskia, Ricardo i Paweł... |
![]() |
Po koncercie w Opolu 18 marca, jeszcze tej samej nocy Polska Agencja Prasowa nadała następującą depeszę (sygnowaną jsz/zk) – przytaczamy ją w całości i bez redagowania): |
![]() |
![]() |
|
Marek i Saskia: koncert w Fabryce Trzciny, Warszawa, 20 marca 2004 r.
(z prawej: fot. Adam Pasierski) |
||
![]() |
![]() |
|
Międzynarodowy skład 'Funk dE Nite' na scenie w Muzycznej Owczarni w Jaworkach, 13 marca 2004 r.: po lewej podczas koncertu, po prawej - ukłony po ostatnich bisach... |
i się potoczyło... |
2 kwietnia: Kraków, klub muzyczny 'Green' (Grodzka 50) 'Funk dE Nite' i Przyjaciele (m.in. Steve Logan, bass guitar) - a z nimi Marek na gitarze: działo się... Na boku - efekt uboczny (Side Effect): niedziela, 4 kwietnia: Jaworki, Muzyczna Owczarnia Marek - gitara, Krzysztof Wałecki (ex Oddział Zamknięty) - gitara, śpiew Przymiarka do nowego projektu Marka: inny niż zwykle repertuar, na dodatek w wersji AKUSTYCZNEJ! |
'Funk dE Nite' - rekombinacja! |
||
Można by tę kombinację nazwać 'Funk dE Nite' i Goście - tyle, że więcej jest Gości niż gospodarzy! |
||
Saskii Laroo (tp) tak się spodobało granie w Polsce, że wpadła do nas na początku czerwca; nie sama, bo towarzyszy Jej oczywiście Warren Byrd (kbs). Dołączyli do nich - Amerykanin Steve Logan (bg) oraz Marek Raduli (g). W roli Gospodarzy - Artur Malik (dr) i Ryszard Krawczuk (sax), lider 'Funk dE Nite' |
Wykonali przelot 'across Poland' OD MORZA DO TATR - w czerwcu '2004: |
||
6 - Gdynia (Klub 'Pokład - Zielona Tawerna'), 7 - Warszawa, 8 - Kraków |
||
![]() |
![]() |
![]() |
Saskia Laroo 6.VI w gdyńskim klubie 'Pokład - Zielona Tawerna'. Piękne fotografie artystki i Jej koncertu z 'Funk dE Nite' Wojtek Rojek (link powyżej). Dziękujemy za współpracę! |
||
9 czerwca cały zespół cały dzień NAGRYWAŁ! Saskia nagrania zabrała ze sobą do Holandii, tam je zmiksuje i dokona masteringu; przed końcem roku pod marką 'Laroo Records' ukaże się w Europie płyta... W swojej witrynie ( www.saskialaroo.nl ) Saskia skwitowała krótko te kilka dni: BYŁO WSPANIALE! "Friday June 11, 2004 Saskia ’s tour in Poland with Funk de Nite and Warren Byrd was GREAT. Besides three concerts in Gdynia, Warszawa and Krakow, she did final recordings with the band and took the challenge of editing and mixing this material". Na dodatek, niemal cała NASZA strona o 'Funk dE Nite' została przez Saskię zaimportowana do Jej witryny i zaprezentowana wraz z fotografiami w wersji oryginalnej i z tłumaczeniem na holenderski (przekład - Ania Weiss): www.saskialaroo.nl/index.php?id=93 |
||
Dwa tygodnie później, 23 czerwca, znów zebrali się w Krakowie... Już bez Saskii – ale wciąż z Markiem. Zagrali w 'Drukarni'. Na basie tym razem zagrzmiał Paweł 'Baby' Mąciwoda. |
![]() Na pierwszym planie od prawej - Saskia Laroo i Warren Byrd; na drugim planie od lewej: Marek Raduli, Ryszard Krawczuk, Artur Malik i Steve Logan |
Z tej muzycznej przygody wynika znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać. Po pierwsze powstaje płyta, którą Saskia chce wydać w swojej firmie Laroo Records. Po drugie, poszerzyły się i ciekawie poprzeplatały kręgi, w których obroty wjechał Marek. Gdy skończyła się wspólna trasa i Saskia wyjechała, Marek raz jeszcze spotkał się na estradzie z zespołem 'Funk dE Nite' (zagrali w Krakowie 2.IV); dołączyli do nich Krzysztof Wałecki (który zaśpiewał) i Steve Logan, basista, Amerykanin, który polubił granie nad Wisłą. Wtedy okazało się, że gdy oprze się to na bębnach Artura Malika (kiedyś łomotał w Lombardzie), wychodzi całkiem ciekawa rockowa jazda... Szybko zrobili maraton prób (w 'Dworku Białoprądnickim' w Krakowie), co dało podstawy projektowi o nazwie M.A.S.K., czyli zespołu z wokalem. Czasu do namysłu było mało, ale bez wątpienia dość, by stwierdzić, że ten projekt ro(c)kuje! Spieszyli się, bo Steve Logan był już umówiony na inne działania muzyczne, między innymi na towarzyszenie... Saskii na nieco egzotycznej imprezie Kuwait Jazz Festival, gdzie dopełnił trio z gitarzystą... Jarkiem Śmietaną, który ostatnio regularnie grywał właśnie w 'Funk dE Nite'! To wszystko dzieje się tak szybko, że ledwo nadążam notować i dorzucać do serwera... Keep in touch, folks, zaglądajcie tu, bo robi się światowo i gorąco! (jkw) |
||
Powyższe zdania napisałem u progu wakacji, i proszę bardzo: po wakacjach się narobiło! Marek wszedł do stałego składu zespołu, na jesieni była już gotowa płyta 'J-5', jak kometa wpadła Saskia, Warren Byrd zjechał na dłużej... |
Jesienią 2004 znów można było spotkać Marka, Saskię i 'Funk dE Nite' gdzieś w Polsce...
Info, plany i aktualności mogą być na nowej stronie zespołu: www.funkdenite.com |
|||||
![]() |
||
U góry - z witryny 'Funk dE Nite' - aktualny skład zespołu (2004): Ryszard Krawczuk - sax, Artur Malik - drums, Paweł Mąciwoda - bass guitar, Marek Raduli - guitars |
||
W optymalnym składzie |
||
Rozmowa z Ryszardem Krawczukiem, saksofonistą krakowskiego zespołu jazzowego Funk dE Nite |
||
- Funk dE Nite ma za sobą 11 lat działalności. Jak to wszystko się zaczęło? - Gdy w 1993 roku znajomi otwierali klub jazzowy "Absolwent" w Nowym Sączu, zaproponowali mi, bym zagrał na otwarcie z dobranymi przez siebie muzykami. Zaprosiłem wtedy perkusistę Artura Malika, gitarzystę Jacka Królika, basistę Piotra Żaczka i wokalistę Janusza Radka. Występ tak się spodobał, że graliśmy tam przez trzy dni. Wykonywaliśmy standardy jazzowe przerobione na funkowo. Ponieważ przypadliśmy sobie do gustu, postanowiliśmy kontynuować współpracę. - Dużo koncertowaliście? - Był taki czas, że występowaliśmy w różnych krakowskich klubach do czterech razy w tygodniu! Graliśmy przede wszystkim w "Żaczku", "Jazz Rock Cafe", "Harris Piano Jazz Bar" i "Pod Hubą". Publiczność przychodziła przede wszystkim, aby posłuchać szalonych partii gitarowych Jacka Królika. - Nagraliście coś w tym składzie? - Pamiątką po tamtym okresie jest płyta "What? So What!" wydana w 1994 roku. Zagrał na niej gościnnie jeden z najwybitniejszych wibrafonistów w Europie - Bernard Maseli. - Nowy skład Funk dE Nite zadebiutował w 2001 roku. Jak do tego doszło? - Pod koniec lat '90. praktycznie zawiesiliśmy działalność. W 2001 roku organizowałem koncert z okazji moich urodzin w "Harrisie". Kiedy spotkałem znanego gitarzystę jazzowego Jarka Śmietanę, zaproponowałem mu, aby reanimować Funk dE Nite z nim w składzie. Tak się złożyło, że w tym samym czasie wrócił z USA ceniony basista Paweł Mąciwoda. Ściągnąłem też Artura Malika i wspólnie zaczęliśmy grać koncerty. Ograniczyliśmy jednak liczbę wykonywanych standardów, stawiając na własne utwory. Po trzech latach Jarek rozstał się z moim zespołem. Na jego miejsce przyszedł inny znakomity gitarzysta - Marek Raduli. Wydaje mi się teraz, że to optymalny skład Funk dE Nite - zarówno pod względem muzycznym, jak i towarzyskim. - Jak do Twojego zespołu trafiła holenderska trębaczka Saskia Laroo? - W maju 2003 roku odbywał się w Krakowie festiwal jazzowy "Starzy i młodzi". Menedżerka Saskii zaproponowała, że jej podopieczna może wystąpić ze swoim zespołem. Zasugerowałem, aby przyjechała sama, a my zagramy razem z nią. Ponieważ wyraziła zgodę, wystąpiliśmy wspólnie na koncercie w Radio Kraków. Od tego czasu Saskia jest specjalnym członkiem Funk dE Nite. Zagraliśmy razem siedem tras koncertowych. - Występujecie również z amerykańskim klawiszowcem… - To życiowy partner Saskii. I to ona zaproponowała nam współpracę z nim. Kiedy zgodziliśmy się, przyleciał do Krakowa i pojechaliśmy razem na koncert w Jaworkach. Jest tam niezwykłe miejsce - góralska bacówka przerobiona na klub, w którym występują same jazzowe sławy - Nigel Kennedy, Hiram Bullock i wielu innych. Zagraliśmy świetny koncert, niemal z marszu. W ten sposób Warren został kolejnym specjalnym członkiem Funk dE Nite. Byliśmy razem już w trzech trasach. - Od niedawna gra z Wami również Steve Logan, amerykański basista... - Zastąpił na pewien czas Pawła Mąciwodę, który dołączył niedawno do słynnego, niemieckiego zespołu rockowego Scorpions. - Właśnie ukazała się Wasza druga płyta - "J-5". Czego możemy się spodziewać? - To energetyczny funk z jazzowym feelingiem. Nagraliśmy ją w krakowskim "Orange Studio". Pewną nowością jest udział w jednym utworze czarnoskórego rapera z Surinamu - MC Vlasha. Poznałem go w Amsterdamie, goszcząc u Saskii. Tam też, w Jej studio, dograliśmy jego rymy do nagrania "Body Music". Płyta będzie wydana również na Zachodzie przez wytwórnię Saskii - Laroo Records - co zapewni jej dystrybucję w USA i Europie. |
||
Rozmawiał: Paweł Gzyl (Dziennik Polski, 31 października 2004 roku) |
2004 – Funk dE Nite – 'J-5' |
||
![]() |
Funk dE Nite, J-5 LAROO Records SL0401, 2004 (CD) Produced by Ryszard Krawczuk Recorded & mixed at ORANGE STUDIO, Cracow, by Mietek Felecki MC Vlash rap thing in 'Body Music' recorded at Saskia's Studio, Amsterdam, by Saskia Laroo Mastered at SPOT Studio, Cracow, by Robert Docew Cover design by Beata Mikulińska All photos by Andrzej Szełęga except MC Vlash by Saskia Laroo |
|||
Total playing time = 42'13" + 7'40" = 49'53" |
||||
Płyta nagrana w odnowionym, 'optymalnym' składzie 'Funk dE Nite': Ryszard Krawczuk, Paweł Mąciwoda, Artur Malik i Marek Raduli, z udziałem przyjaciół (Saskia Laroo, Warren Byrd, Steve Logan i MC Vlash). Wśród ośmiu utworów jeden jest kompozycją Marka - to zamykający (przed bonusem) płytę 'Smut' (5:02). |
![]() |
||
1. J-5 (P. Mąciwoda) 5:42 2. Bodymusic (S. Laroo / R. King / MC Vlash) 5:35 3. Three After Three intro (W. Byrd) 2:22 4. Three After Three (R. Krawczuk) 6:20 5. Duke (P. Mąciwoda) 5:05 6. Sad (P. Mąciwoda) 5:42 7. Spin (S. Laroo / H. Macnack) 6:05 8. Smut (M. Raduli) 5:02 + bonus 9. Duke (guitar version) (P. Mąciwoda) 7:40 |
||
Funk dE Nite: alto sax - Ryszard Krawczuk guitar - Marek Raduli bass guitar - Paweł 'Baby' Mąciwoda drums, percussion - Artur Malik |
Guests: Saskia Laroo - trumpet Warren Byrd - keyboards, vocal Steve Logan - bass guitar MC Vlash - rap |
|
Funk dE Nite would like to thank: Saskia, Warren, Steve, MC Vlash, Beata Mikulińska, Asia i Andrzej Szełęga, Wojtek Kulasa, Mietek Felecki, Robert Docew, Krzysztof Filus, Bogdan Kołodziej, Tomek Dominik. ![]() Marek Raduli plays D'Addario strings Artur Malik uses Sabian cymbals, Mapex drums & Attack drumheads; thanks to Music Info |
Co się działo - na osobnych stronach, rok po roku - szukaj w Kronice wypadków muzycznych... | ||
(opracowanie - jkw) |
![]() |
|||
![]() |
<<<
Strona główna witryny Marka Raduli |
Mapa witryny |
Sprzęt |
Gitary |
KRONIKA |